środa, 11 września 2013

Od World Trade Center do Syrii.


11 września to rocznica ataku na Pentagon oraz World Trade Center w Nowym Jorku. Według oficjalnej wersji zdarzeń, dwa z budynków WTC zniszczone zostały za pomocą samolotów uprzednio porwanych przez bojowników Al-Kaidy.  Trzeci z budynków (nr.7 w którym znajdowały się archiwa FBI) w który nie uderzył żaden samolot, zawalił się w sumie nie wiadomo od czego. Komisja śledcza nie była w stanie tego wyjaśnić. W Pentagon zaś miał uderzyć trzeci z samolotów. Dziwnym jednak trafem gigantycznego samolotu nie nagrała żadna z kilkudziesięciu kamer zabezpieczających Pentagon. Przypadek?

Osobiście jestem przekonany, iż mamy do czynienia z wyssaną z brudnego palca bajeczką podobną do tej, o Pearl Harbour czy RMS Lusitania. Ameryka ma duże doświadczenie w preparowaniu narodowych tragedii. Oburzonych ludzi znacznie łatwiej niż spokojnych przekonać, do kolejnej nielegalnej inwazji. W nienawistnym szale umknie im, iż pieniądze idące na czołgi mogły by pójść na budowę szkół czy szpitali. Takie jednak wydawanie pieniędzy z podatków nie przysporzy potężnemu lobby wojskowo-chemicznemu zarobków.

Jak tłumaczyć fakt, iż prezydent USA nagle wspiera tą samą Al-Kaidę w atakach na Syrię? Wahabicckie potwory zwane „rebeliantami”, ucinające maczetą głowy za sam fakt posiadani biblii stały się protegowanymi USA, które nie tak dawno temu same rzekomo zaatakowały. Jak do tego doszło?

Z pewnością trzeba patrzeć na sterujący amerykańską polityką zagraniczną Izrael, który rękoma „amerykańskich chłopców” oraz ich sprzymierzeńców (Polska) wykańcza kolejnych sojuszników Iranu, przed planowaną napaścią Żydów na kraj Persów.Taki los spotkał Libię, teraz dzieje się to w Syrii. Co do powiedzenia w tym temacie mają sami Syryjczycy? Posłuchajmy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz